Działalność PiS budzi coraz więcej zastrzeżeń. I tak: najpierw powinno iść info o fajczeniu dokumentów smoleńskich a potem dopiero informacja o komisji. W zasadzie niezabezpieczenie monitoringu z Okęcia już wystarczy do wznowienia śledztwa, tym razem prowadzonego w sposób profesjonalny. Negatywnie oceniam też pozwanie Wyborczej. Mają takie środki, żeby ich dojechać po cichu i skutecznie. Powinni do rady nadzorczej Agory wstawić Terlikowskiego. Jak Terlikowski nie może to Terlikowską. Albo Brauna. Można tu też wymienić nazwiska Stanisława Michalkiewicza, Mariana Kowalskiego, Krzysztofa Bosaka. Państwowe udziały w Agorze pozwalają myśleć o wrogim przejęciu przez o. Rydzyka. Ale to następny etap.
Ta cała ustawa o podsłuchach też nie doczekała się uprzedzającego przedstawienia medialnego. Podobnie akcja Terleckiego 20 milionów dla TV Twam, Lux Veritatis czy szkoły wyższej. Nad tym się pastwi red Ziemkiewicz http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-brzeczenie-i-pogarda,nId,2140484
Kaczyński powinien wynająć Mazurka do szkoleń pisiorów: Mazurek wkręcałby ich w różne ściemy a jak któryś się nie zorientuje to aut. Tak powinno być.
- Oczywistym jest, że jeśli chcą się utrzymać muszą wprowadzić 500zł na dziecko bo ludzie czekają na kasiorkę.
- Po drugie elektorat zda sobie sprawę, że tamci zabiorą mu to 500 zł i w zębach na klęczkach zaniosą koncernom, UE, hipermarketom itp. Nie mówcie że Balcerowicz, Petru, Renata Kim, Siemoniak, Kijowski nie zaniasą w żebach i na klęczkach bo zaniosą.
- Muszą okiełznać zastępy swoich posłów, które są w stanie epatować Naród dowolnymi głupotami. Poogladajcie sobie Terlikowskiego robiącego sobie jaja z ministra proponującego bon na 500zł.
- Akcja z 20 melonami na o Rydzyka to albo sabotaż albo nie wiem co. Kompletnie nieprzygotowana medialnie, bez gadki. Np. że do tej pory byli dyskryminowani i teraz wyrównują.
- Lichocka na rzecznika rządu. Tą koszmarna Witek zdjęli w końcu ale to kwestii nie rozwiązuje.
Na razie maja inicjatywę i różne środowiska przynajmniej częściowo ich popierają, jak JKM. Może się to jednak zmienić.
I najważniejsze: muszą pojąć, że bój się toczy obecnie o kształt Europy i muszą stanąć na czele stronnictwa chcącego uchronić Europę przed zaoraniem. A żeby stanąć muszą być realnie przeciw UE.